Z przyjemnością oddajemy Wam do rąk ostatni w tym roku numer „Szkła i Ceramiki”. Okres Świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku to tradycyjnie czas obdarowywania. A ponieważ tradycja jest dla nas ważna, pragniemy bardzo dać Wam coś w prezencie.
Nasz grudniowy numer trochę „nabrał masy”, a to za sprawą dwudziestu dodatkowych stron, na których znajdziecie ciekawe teksty i piękne zdjęcia poświęcone naszej wspólnej pasji, czyli sztuce szkła i ceramiki. Mamy nadzieję, że nasz prezent Wam się spodoba. Dodatkowo sami możecie obdarować naszym specjalnym, świątecznym wydaniem kwartalnika kogoś, kto dzieli z Wami tę pasję. Dodamy go gratis przy zakupie prenumeraty „Szkła i Ceramiki” na 2024 r. Jesteśmy przekonani, że roczna prenumerata „Szkła i Ceramiki” będzie bardzo trafionym prezentem. Szczegóły znajdziecie w dołączonej ulotce.
Z przełomem roku związana jest druga tradycja, czyli podsumowanie i planowanie. A ponieważ tradycja jest…
Rok 2023 obfitował w wiele wydarzeń, wystaw, które staraliśmy się dla Was zrelacjonować. Udało nam się również zaprosić do współpracy nowych auto[1]rów. W kwartalniku pojawiły się dwa nowe działy: „Poznajmy się”, czyli prezentacja pracowni ceramicznych oraz „Master class”, w którym twórcy dzielą się tajemnicami swojego warsztatu. I oczywiście cieszy nas bardzo, że wzrasta liczba czytelników naszego pisma.
W roku 2024 chcemy nadal przedstawiać Wam sylwetki i twórczość wspaniałych artystów, również tych z zagranicy oraz pisać o ważnych wydarzeniach. Będziemy przypominać dawnych twórców, opisywać historię miejsc i nieistniejących już manufaktur i hut. Gorąco zapraszamy również do współtworzenia pisma. Jeżeli chcecie się podzielić interesującym materiałem, napiszcie do nas. Marzeniem naszym jest by szkło i ceramika były postrzegane jako równorzędna z malarstwem i rzeźbą dziedzina sztuki, o której warto mówić, i w którą warto inwestować.
Na koniec chciałabym bardzo podziękować wszystkim, którzy współpracują z redakcją i współtworzą nasz kwartalnik. Dziękuję również naszemu wydawcy, Sieci Badawczej Łukasiewicz – Instytutowi Ceramiki i Materiałów Budowlanych za wsparcie działań w kierunku propagowania sztuki szkła i ceramiki. No i przede wszystkim dziękuję Wam, Drodzy Czytelnicy za to, że jesteście z nami.
W imieniu redakcji i własnym życzę Wam dużo pięknych chwil w nadchodzącym 2024 roku.
Jedną z zalet pracy w redakcji jest przywilej spotkania i rozmowy z ludźmi nietuzinkowymi, inspirującymi, twórczymi i poszukującymi. Druga zaleta to możliwość podzielenia się z czytelnikami efektami tych spotkań w formie wywiadów i artykułów.
Jesienny numer kwartalnika „Szkło i Ceramika” jest pełen spotkań z osobami, które chciały opowiedzieć nam o swojej pasji, doświadczeniu, wiedzy i przemyśleniach.
Do rozmowy zapraszają wspaniałe artystki szkła: wielka dama polskiego szkła artystycznego prof. Małgorzata Dajewska obchodząca w tym roku 40-lecie swojej pracy twórczej, przesuwająca granice szklanego świata Aleksandra Kujawska i projektująca od 25 lat krośnieńskie szkło Beata Szajna.
Dr Adam Włodarczyk zabierze Państwa na spacer po Rzymie, Paryżu, Lille, Kolonii, Warszawie, Chicago i Nowym Jorku i pokaże wspaniałe przykłady zastosowania szkła w architekturze.
Historię huty szkła w Wołominie opowie Ryszard Musiałowicz. Pan Ryszard przygotował też kolejny odcinek dawnego żargonu szklarskiego.
Nie mogliśmy też zrezygnować ze spotkania z naszymi wieloletnimi autorami, niekwestionowanymi znawcami historii i technologii szkła historycznego: dr Stefanią Żelasko i Lutosławem Lichotą. To oni wyszukują dla Państwa szklane rarytasy będące przykładem mistrzostwa dawnych dolnośląskich hutników. Tym razem opisują pucharek o różowej czarze i czerwonej trzonostopie, powleczony od wewnątrz szkłem rubinu złotego. Brzmi skomplikowanie? Nasi eksperci chętnie odkryją przed Państwem tajemnice wykonania tego pięknego przedmiotu z połowy XIX w.
Do swojej Interdyscyplinarnej Pracowni Technik Klasycznych na ASP w Warszawie zapraszają prof. Agnieszka Cieślińska-Kawecka i Kimba Frances Kerner, które pracują nad odtworzeniem XIX-wiecznej metody transferu grafiki na porcelanę w warunkach współczesnego warsztatu graficznego. Jestem pewna, że opisana metoda zdobienia zainspiruje wielu ceramików.
Czy wiedzą Państwo, kim była Wanda Golakowska? O tej niedocenianej artystce, ceramiczce, uczennicy i następczyni Karola Tichego na stanowisku kierownika pracowni ceramiki na ASP w Warszawie opowiada dr Karolina Wolska-Pabian, która w poszukiwaniu informacji o bohaterce artykułu sama odbyła wiele rozmów z rodziną, przyjaciółmi i współpracownikami Wandy Golakowskiej.
Proszę więc przygotować sobie filiżankę aromatycznej kawy czy herbaty i spotkać się z naszymi autorami, bo, jak twierdził Guy de Maupassant: „To spotkania z ludźmi czynią życie warte przeżycia”.
Tuż przed wakacjami oddajemy Wam do rąk nowy numer „Szkła i Ceramiki”. Mamy nadzieję, że znajdziecie dla niego miejsce w Waszej walizce, a lektura naszych artykułów umili czas spędzony nad morzem, jeziorem, w górach czy pod przysłowiową gruszą.
W kwartalniku pojawił się nowy dział – „Pracownie ceramiczne”. Obok dużych firm i manufaktur działa w Polsce bardzo dużo małych pracowni ceramicznych, powstałych z pasji i zamiłowania do gliny. Artyści pokazują i sprzedają swoje prace na targach rękodzieła, stronach internetowych czy w mediach społecznościowych, mają jednak bardzo ograniczone możliwości promocji. Dlatego postanowiliśmy udostępnić im strony naszego kwartalnika. W bieżącym numerze zapre[1]zentowało się pierwszych 7 pracowni. Być może któraś z nich mieści się niedaleko Was? Może wpadniecie do niej na warsztaty, a może znajdziecie tam wymarzoną filiżankę do kawy czy kubek do herbaty lub rzeźbę, która ozdobi wnętrze Waszego domu.
Butelka, jaka jest, każdy widzi. Lubimy ją, gdy jest jeszcze pełna, ale gdy zostanie opróżniona,
staje się kłopotliwym odpadem, często bez szansy na drugie życie. Wkrótce
może się to zmienić za sprawą projektu ustawy o wprowadzeniu systemu kaucyjnego.
W Peerelu skup opakowań szklanych urósł do nierozwiązywalnego problemu o znaczeniu
wręcz ustrojowym, o którym mówiło się w telewizji i rozpisywało na łamach prasy.
Dziś kwestia skupu butelek nie zajmuje nas w ogóle, ponieważ uznajemy, że selektywna
zbiórka odpadów rozwiązuje ten problem raz na zawsze i zwalnia od dalszej odpowiedzialności.
Wrzucamy szkło do worka i mamy kłopot z głowy, a przy okazji zyskujemy
czyste sumienie, że pomagamy planecie. Wszyscy są szczęśliwi. Czy na pewno?