Figury ceramiczne prof. Przemysława Lasaka, pojedyncze lub zmultiplikowane, tworzą niepowtarzalny klimat nasycony aurą tajemniczości, czasem niepokoju. Mimo, że są odlewami z jego własnego ciała czy też ciała modela, każdą z nich cechuje indywidualny, niepowtarzalny wyraz. Z wybitnym artystą rozmawia Natalia Komorowska
Natalia Komorowska: Na ostatnich targach sztuki w Warszawie prezentował Pan m.in. nowe ceramiczne obiekty z cyklu Madonny. Skąd wyszła potrzeba stworzenia kolekcji o kobietach? Czy wcześniejsze tematy i doświadczenia zawodowe przełożyły się na odpowiedzi w ten, a nie inny sposób?
Przemysław Lasak: Różne są postawy twórcze. Artyści poprzez kolor, formę, strukturę, czy też fakturę mówią dość formalnie o tym, co ich aktualnie interesuje i porusza. Są twórcy walczący, są tacy którzy komentują dane czasy. Ja wybieram tytuł i temat wynikający z obserwacji dnia codziennego. Staram się nie oceniać, a pokazywać problem. Powstają wówczas słowa, hasła potwierdzające konstrukcje wypowiedzi. Tak powstali Najemcy. Dorastając zauważyłem, że każdy z nas na różnym etapie swojego życia najmuje się jako syn, ojciec, pracownik, obrońca. Kolekcja składająca się z 38 postaci powstała przez multiplikację mojego ciała. Czułem, że całe nasze życie to pewna forma najemnictwa. Kiedy wchodziliśmy do Unii Europejskiej powstał cykl Nadzieja, następnie Cienie, Renegaci, Emigrantki czy Mir, gdy Rosja zaatakowała Gruzję. W rosyjskim języku „Mir” ma dwuznaczne znaczenie. „Pokój”, ale do tego pokoju nie może dojść, gdy nie było wcześniej wojny. W ostatnich ośmiu latach zacząłem podejmować temat równouprawnienia kobiet. Wydawało się, że akceptujemy emancypację i wszyscy mamy równe prawa. Okazało się, że nie i kobiety znowu muszą wyjść na ulicę i walczyć o swoje. Nie rozumiem, dlaczego politycy jeszcze nie rozwiązali tego problemu. Wiele z obecnych rządzących partii w Polsce, jako główny slogan do wyborów używało haseł wzywających do pilnej zmiany prawa w związku z nierównym traktowaniem kobiet. Uważam, że każdy człowiek na ziemi ma prawo do samodzielnego decydowania. Wszyscy mamy równe prawa, bez względu na kolor skóry, płeć i pochodzenie. Chociaż słowa te brzmią jak wytarty banał są nadal nierespektowane.
Cały artykuł dostępny jest w nr 4/2024 "Szkła i ceramiki". Zamów już teraz
Zdjęcie: prof. Przemysław Lasak "Pokój" – kolekcja. Fot. Czesław Chwiszczuk