Chciałem, aby projektowane przeze mnie przedmioty miały wysokie walory estetyczne, były bezpieczne, łatwe do umycia i składowania i aby człowiek czuł się w ich otoczeniu godnie. Bogdan Kupczyk
→ Barbara Szafirowska-Pape: Panie Bogdanie, w grudniu w Dąbrowie Górniczej odbyła się wystawa Pana szkieł i obrazów „Liczy się efekt, forma i funkcja”, do 18 maja trwać będzie kolejna wystawa „Sztuka wyboru” w Galerii Stara Łaźnia w Zawierciu. Jakie ma Pan wrażenia po tak długiej przerwie w udziale w wystawach?
→ Bogdan Kupczyk: Bardzo mi się podobają obie ekspozycje, z przyjemnością je oglądałem. Są w dobrym miejscu, szkło jest ładnie pokazane. Rzeczywiście minęło wiele lat od moich ostatnich wystaw. Swoje prace pokazywałem na 30 wystawach w kraju i za granicą
→ B.S.P.: Czy którąś z nich wspomina Pan szczególnie?
→ B.K.: Chyba tę w Londynie w 1974 roku. Dostałem dofinansowanie z Minexu – Centrali Handlu Zagranicznego. Wystawa była bardzo dobrze przyjęta, zebrała życzliwe recenzje.
→ B.S.P.: Wróćmy do początku. Jak to się stało, że chłopiec ze Skorkowa w województwie kieleckim został cenionym projektantem szkła?
→ B.K: Mieszkałem na wsi i pamiętam, że lepiłem z gliny różne figurki, które wieszałem niewypalone na płocie. Ludziom się bardzo podobały. Kierownik szkoły podstawowej Kolasiński dostrzegł chyba we mnie talent, bo wysłał moje rysunki do Kielc na wystawę dla uczniów szkół średnich. Bodajże pani Piątek z polecenia dyrekcji Państwowego Liceum Technik Plastycznych w Kielcach wysłała do mnie zaproszenie na egzamin wstępny. Oczywiście skorzystałem z propozycji i zostałem przyjęty.
→ B.S.P.: Czy rodzice wspierali Pana w tej decyzji?
→ B.K.: Tak, bardzo chcieli, żebym się dostał do szkoły. Alternatywą był Zakład Salezjański im. Księdza Bosko w Oświęcimiu, gdzie mógłbym kształcić się na księdza lub wybrać szkolenie zawodowe. Tak więc w porę dostałem to zaproszenie do Kielc.
→ B.S.P.: Czy w Liceum wybrał Pan jakąś specjalizację?
→ B.K.: Uczyłem się rysunku, form rzeźbiarskich i ceramicznych. Na egzamin dyplomowy wykonałem chyba rzeźbę stopy w kamieniu.
Cały wywiad dostępny jest w nr 1/2025 "Szkła i ceramiki". Zamów już teraz
Zdjęcie: Patera i Baba, szkło ręcznie formowane, barwione w masie, HS Barbara w Polanicy-Zdroju, lata 70. Fot. Aleksander Iwaszkiewicz