Wykonanie repliki szklanego przedmiotu dmuchanego w formie wymaga przeprowadzenia kilku procesów w wysokiej temperaturze. Jak tego dokonać, skoro nie mamy wglądu do oryginalnych narzędzi ani przyrządów? Posiadamy tylko przedmiot końcowy – antyczną szklankę wykonaną między 50. a 100. rokiem naszej ery.
Proces przygotowania formy oraz produkcji, który trzeba odtworzyć na podstawie jednego artefaktu przypomina trochę pracę detektywa. Podjął się jej i szczegółowo opisał dla czytelników „Szkła i Ceramiki” zespół złożony z ceramiczki Magdaleny Kopiczko i hutnika szkła Marka Jargiły.
W pracę nad rekonstrukcją szklanki włożyliśmy całe nasze doświadczenie rzemieślnicze i wiedzę praktyczną związaną z ceramiką i szkłem. Na co dzień pracujemy niezależnie; nasza działalność to w dużej części wykonywanie replik znalezisk archeologicznych na potrzeby rekonstrukcji historycznej i działalności muzealniczej. Tworzenie replik to zadanie wielowątkowe. Przede wszystkim zakłada ono, że materiały użyte do ich wykonania będą jak najbardziej zbliżone do oryginalnych. Nie zawsze jest to możliwe, ponieważ czasem nie jesteśmy w stanie określić, jakich materiałów używano lub współcześnie materiały te nie są już stosowane. Dla przykładu: do wykonania replik oryginalnych zabytków ceramiki stołowej nie stosujemy dziś szkliw ołowiowych, które wówczas były w powszechnym użyciu. Analogicznie jest z narzędziami. Powinny one być zbliżone do oryginalnych lub przynajmniej zapewnić wykonanie przedmiotu w tej samej technologii. Z tego powodu nasze odpowiednio wyposażone rzemieślnicze warsztaty znakomicie się do tego projektu nadawały.
Ja, jako ceramiczka, – toczę na kole, podtaczam wyroby i rzeźbię w glinie. Z kolei Marek dmucha szkło, dokleja na gorąco elementy i odpręża wyroby w odprężarce. Uznaliśmy więc, że mamy kompletną wiedzę rzemieślniczą i wystarczające wyposażenie warsztatów, aby rozpocząć prace. Przede wszystkim dzięki fotografiom i materiałom udostępnionym przez Corning Museum of Glass w Nowym Jorku zrobiliśmy oględzimy oryginału. Po analizie źródeł okazało się, że jest kilka takich samych zachowanych szklanek w różnym kolorze (bursztynowo-brązowym i miedziowo-niebieskim). Doszliśmy do tego wniosku, analizując udostępnione w sieci zbiory The British Museum w Londynie. To oznaczało, że musiała istnieć forma do tej szklanki, a gotowe szklanki z tejże formy rozproszone są dziś po świecie ...
Cały artykuł dostępny w nr. 2/2023 "Szkła i ceramiki". Zamów już teraz