W zimowy, deszczowy wieczór 9 lutego 2024 roku w Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski w Warszawie zgromadzeni na wernisażu goście przenieśli się do sielskiej atmosfery małopolskiej wsi, gdzie w środku słonecznego lata kończą się żniwa. To wszystko za sprawą wystawy Po_kłosie Stanisława Bracha – rzeźbiarza i ceramika. Artysta w swoich pracach sięga do wspomnień z miejsca urodzenia: wsi Moszczenica, nieopodal Gorlic, gdzie dorastał i wraz z rodzicami oraz rodzeństwem zajmował się gospodarstwem.
Brach nie tylko nie wyrzeka się swojego pochodzenia, co jest domeną czasów pędu ku sukcesowi i karierze, a wręcz wyciąga ze swych wspomnień i rodzinnego domu elementy pozwalające nam zobaczyć jego świat w wielu płaszczyznach. Po pierwszym zauroczeniu dostrzegamy też zagrożenia, które mogą w każdej chwili zniszczyć plony, wątłe gatunki roślin i zwierząt. Niebezpieczeństwa czyhają nie tylko ze strony człowieka, ale też samej natury – pod postacią żywiołów. Wszystko co nas otacza pochodzi z ziemi i jest z nią związane – to główne przesłanie wystawy, o którym należy pamiętać. Z ziemi jest zboże, kwiaty zapylane przez pszczoły, a zatem owoce i pożywienie, a także glina potrzebna na cegły do budowy domu. Z gliny jest także porcelana, królująca na wystawie w nieoczywistym zastosowaniu. Krucha i idealna jest wynikiem osiągnięć i doświadczeń nad ujarzmieniem gliny w żywiole jakim jest ogień. Wszystko co nas otacza w jakiejś formie pochodzi z ziemi. Szacunek do niej i jej owoców jest naszym obowiązkiem. W ostatnich latach, mimo stale rosnącej świadomości ochrony gatunków zagrożonych wyginięciem, potrzeba edukacji ekologicznej jest nadal duża. Stanisław Brach zwraca uwagę na rangę tego problemu, podejmując nie tylko temat ochrony pszczół, ale także suszy, marnowania jedzenia i głodu na świecie. Niezwykle istotne jest w tym wszystkim zachowanie człowieka, jednak artysta w swoich pracach strąca człowieka z piedestału i przekierowuje naszą uwagę na naturę.