W dniach 09.07-22.10.2023 roku w Państwowej Galerii Sztuki w Sopocie odbyła się wystawa „Glasstress: Odsłonięte rzeczywistości”. Z Eulalią Domanowską, współkuratorką wystawy rozmawia Anna Mituś.
→ Anna Mituś: Opowiedz więcej o temacie tej wystawy, która odbyła się po latach covidowej przerwy w wystawach z cyklu „Glasstress” i to od razu w Polsce!
Eulalia Domanowska: Czas covidu był trudny dla wszystkich. Nawet Biennale w Wenecji opóźniono o rok. Rok temu Fundacja Adriano Berengo ponownie zorganizowała pokaz szklanych dzieł jako wystawę „Glasstress” towarzyszącą głównemu wydarzeniu. Zaprezentowana po raz pierwszy w 2009 r. od razu podbiła serca widzów i ekspertów. Sukces sprawił, że mamy możliwość oglądać ją co dwa lata przy okazji Biennale w Wenecji. Powstała z inicjatywy urodzonego i wychowanego w tym mieście Adriano Berengo, dyrektora generalnego Berengo Studio, jednej z wiodących pracowni szkła artystycznego, która działa od ponad 30 lat. W tym czasie zaproszono do współpracy z weneckimi mistrzami szkła w hucie na Murano ponad trzystu współczesnych artystów, wielu sławnych i uznanych na całym świecie, jak Tony Cragg, Juame Plensa, Monica Bonvicini, Sean Scully czy Ai Weiwei, chcąc ożywić wspaniałą wielowiekową tradycję tego gatunku sztuki. Płynąc tramwajem wodnym Canale Grande w 2011 r., zobaczyłam w ogrodzie przy moście Ponte della Academia dziwny, wąski dom Erwina Wurma. Okazał się być częścią wystawy prezentowanej w położonym obok Pałacu Franchetti. Eksponowane we wspaniałych neogotyckich wnętrzach dzieła urzekały swoją urodą i zadziwiały pomysłowością. Pokazywały co można wyczarować ze szkła. Odsłaniały przed nami inne światy. Formy inspirowane weneckimi żyrandolami, lustrami zachwycały swoimi kształtami, wysmakowanymi kolorami i pomysłowością twórców. Pozwalały zanurzyć się w fantasmagoryczny świat piękna, świat marzeń. Jednocześnie artyści z różnych stron świata opowiadali o współczesnych jego problemach. Od tamtej pory, przy każdej wizycie na kolejnych Biennale Weneckich szukałam wystawy „Glasstress”.