Nasze tematy

Artykuły

Małgorzata Dajewska – wielka dama polskiego szkła artystycznego

Prof. Małgorzata Dajewska obchodzi w tym roku 40-lecie pracy twórczej. Została również honorowym członkiem Związku Artystów Szkła. O kluczowych decyzjach, ulubionych pracach i podejściu do sztuki opowiada w wywiadzie dla „Szkła i Ceramiki” swojej dawnej studentce – Katarzynie Krej, artystce szkła.

→ Katarzyna Krej: Czy był taki moment, w którym postanowiłaś, że zajmiesz się sztuką? Kto cię do tego skłonił albo jakie okoliczności miały na to wpływ?

Prof. Magdalena Dajewska: Już jako maleńkie dziecko rysowałam górników i Karolinki. W naszych stronach, w Sosnowcu, takie tematy były popularne. W szkole podstawowej i w liceum zajmowałam się rysowaniem, malowaniem i myśleniem o szkle. Mój ojciec pracował w Zjednoczeniu Szklarskim, jeździłam z nim często do pracy, więc znałam dobrze polskie huty z tamtych czasów, czyli te wszystkie, które teraz tak obrosły legendą i które upadły. W czasach liceum poznałam Zbigniewa Horbowego i po prostu wiedziałam, że chcę studiować we Wrocławiu. Po studiach nie zaproponowano mi pozostania na uczelni. Mieszkałam nadal we Wrocławiu, bo mój mąż pracował w Pantomimie, a więc w naturalny sposób musieliśmy tutaj osiąść. Wychowywałam maleńkie dziecko. Nagle po dwóch latach od mojego zakończenia studiów asystentka profesora Horobowego, w połowie roku wyjechała z powodów osobistych. To była dla mnie szansa na pracę na uczelni, którą wykorzystałam.

→ K.K.: Jakie były najbardziej kluczowe decyzje, jakie musiałaś podjąć na swojej twórczej drodze? Jak je teraz oceniasz z perspektywy czasu?

M.D.: Widzę to wszystko jako ciąg sprzyjających przypadków, które nie miały nic wspólnego z decyzjami. Przypadek zrządził, że w magazynie szkolnym znalazłam odpady bardzo grubego szkła, a mój kolega Kazimierz Pawlak namówił mnie, żebym spróbowała je szlifować. Spróbowałam i w ten sposób zaczęłam zajmować się szkłem kształtowanym na szlifierni. Później kolejnym sprzyjającym mi przypadkiem było zrobienie z odpadów po moich rzeźbach ze szkła optycznego flakonów na pachnidła. One stały się hitem w 1994 roku, co bardzo się przyczyniło do rozpropagowania informacji o mojej osobie. 

Cały artykuł dostępny w nr 3/2023 "Szkła i ceramiki". Zamów już teraz

Wróć
W najnowszym numerze
3 / 2024
linia Ceramiczne podróże prof. Ireny Lipskiej-Zworskiej cz. 2
linia Wielka czwórka i inni”. Wywiad z dr Barbarą Banaś
linia „Janina, Henryk, Anna. Ludzie i porcelana”
linia Rozwijamy rzeźbę ceramiczną
linia Dolnośląski Bolesławiec - ceramiczna stolica Polski
linia Ceramika do zadań specjalnych Modelarni Ceramicznej KOSAK
linia Kieliszek - historia na jednej nodze
linia Wytwórnia porcelany w Emilczynie na Wołyniu. Stan badań i znane przykłady wyrobów w polskich kolekcjach muzealnych
linia Plakiety porcelanowe w meblarstwie
linia Master class. Płytki ceramiczne – krok po kroku. Łukasz Klimek
więcej
  linia Newsletter

Chcesz być na bieżąco informowany o aktualnych wydarzeniach i artykułach? Zapisz się do newsletter.

Oświadczam, że zapoznałem się i akceptuję: Polityka prywatności