Łukasz Babula
We wrześniu 2023 r. minęło dwieście lat od założenia w Iłży fabryki fajansu. Rocznica ta skłania do refleksji nad historią tego zakładu oraz nad dwiema najważniejszymi kwestiami: jaki jest dziś stan wiedzy o fabryce oraz co przetrwało do naszych czasów z produkowanych w niej fajansów?
Fabryka, założona w 1823 roku przez Lewi Zeliga Sunderlanda, funkcjonowała co najmniej przez 62 lata. Miała duży wpływ na życie gospodarcze i społeczne miasteczka nad Iłżanką, będąc w czasie swojej działalności jedynym tak dużym zakładem produkcyjnym w mieście, dającym zatrudnienie jego mieszkańcom. Dziś jest symbolem dążeń oświeceniowych mężów stanu do uprzemysłowienia kraju i próby rozwoju miasteczka podupadłego ekonomicznie przez ostatnie dekady. Znaczący był również jej wpływ na garncarstwo iłżeckie, dla którego wyroby fajansowe stały się konkurencją na rynku lokalnym. Sami garncarze też zaczęli z czasem nawiązywać do form i zdobnictwa naczyń produkowanych u Sunderlanda. Historia rodziny fabrykantów to także przykład asymilacji żydowskiej. Fabryka, a dokładnie sad znajdujący się obok niej, zyskał też znaczenie kulturowe, przechodząc do literatury polskiej jako tytułowy malinowy chruśniak z cyklu wierszy napisanych przez Bolesława Leśmiana i opublikowanych w tomie Łąka w 1920 r.
Pierwszą autorką, która szerzej omówiła historię iłżeckiej fajansarni, była Elżbieta Kowecka, która w książce "Wytwórnie i produkcja ceramiki szlachetnej w regionie sandomiersko-kieleckim w XIX w." przedstawiła losy i działalność iłżeckiej farfurni oraz innych zakładów produkujących fajans na terenie pokrywającym się ze Staropolskim Okręgiem Przemysłowym. W 1992 r. dwutomową monografię fabryki wydał własnym nakładem Jerzy Moniewski. Pierwszy tom opracowania wyczerpująco przedstawia dzieje fabryki oraz rodziny Sunderlandów, w drugim zaś autor publikuje odpisy najważniejszych dokumentów dotyczących założenia i funkcjonowania fajansarni. Rok później potomek przybyłego z Anglii do Iłży malarza fajansu – Zdzisław Hunter, wydał opracowanie popularnonaukowe, przybliżające historię manufaktury i dzieje własnej rodziny, która była z nią związana. Przodek autora tego opracowania, Archibald Hunter, został sprowadzony z Newcastle do Iłży przez Lewi Sunderlanda i był „fachowcem-ceramikiem” odpowiedzialnym głównie za dekorowanie wyrobów, a ściślej za ich malowanie. O ile dzieje fabryki, a także rodziny Sunderlandów, są dość dokładnie rozpoznane i opisane, to do tej pory nie ukazało się opracowanie, które prezentowałoby, przynajmniej w większej liczbie, zachowane wyroby fajansowe z fabryki Sunderlandów ...
Cały artykuł dostępny w nr 4/2023 "Szkła i ceramiki". Zamów już teraz