Nasze tematy

Artykuły

Ceramika to dziedzina na całe życie

Warszawska szkoła Ceramiq obchodzi jubileusz 10-lecia działalności. O misji, pasji do nauczania, rozwoju i planach na przyszłość rozmawiam z jej założycielką i właścicielką, Agnieszką Barnat.

→ Barbara Szafirowska-Pape: 10 lat istnienia szkoły to dobry moment na podsumowania. Czy początkowa wizja pokrywa się z tym, co osiągnęłaś po 10 latach działalności?

Agnieszka Barnat: Tak. Szkoła działa, nieustannie wzrasta i zmienia się wraz z nowymi ludźmi, którzy pojawiają się na drodze jej rozwoju. Naszą niezmienną misją jest kształcenie ceramików. To wartość nadrzędna, na której pielęgnowaniu bardzo mi zależy Przez te wszystkie lata nauczyliśmy się bardzo uważnie wsłuchiwać w potrzeby naszych uczniów. To dzięki nim, z roku na rok, możemy w tak piękny sposób rozwijać nie tylko naszą szkołę, ale i samych siebie. Co roku z radością otwieramy kolejną rekrutację, a z każdą grupą studentów przychodzą nowe pomysły przynoszące jeszcze szerszy wachlarz możliwości rozwojowych. Szkoła zyskała chociażby miejsce plenerowe – przestrzeń pełną pasji, która sprzyja wspólnemu tworzeniu i dzieleniu ceramicznych chwil.

→ B.S.P.: Skąd przed laty zrodził się u Ciebie pomysł na szkołę ceramiki? Czy chciałaś wypełnić przestrzeń między kursami ceramiki, organizowanymi przez wiele pracowni, a systematycznym kształceniem, które oferują akademie sztuk pięknych?

A.B.: Pragnęłam stworzyć miejsce dla ludzi, którzy mają chęć pogłębiania wiedzy, chcą żyć w relacjach z innymi ceramikami i czerpać od siebie nawzajem. Tworzymy społeczność, która się wzajemnie inspiruje, poszerza horyzonty oraz rozwija umiejętności. To wszystko dzieje się w relacji z drugim człowiekiem, poprzez spotkania z wykładowcami na kolejnych zjazdach. Szkoła powstała także z myślą o osobach, które zetknęły się już z ceramiką na różnych kursach, warsztatach lub poprzez własną działalność. Wiele z nich otworzyło własne pracownie, ale przychodzi nieraz taki moment wypalenia, rodzaj pustki i ciszy w tych pracowniach. Narasta natomiast pragnienie rozwoju, sięgnięcia po coś więcej, pójścia dalej. Dla takich właśnie osób również powstała ta szkoła. Tworząc ją zależało mi, żeby każdy, kto się w niej pojawi, dostał wiatru w żagle, obierając swój własny, nowy i fascynujący dla niego kierunek w świecie ceramiki.

→ B.S.P.: Dwuletnia nauka w szkole to spory wysiłek czasowy i finansowy. Dużo osób dojeżdża do Warszawy na zajęcia, nawet z bardzo odległych zakątków Polski. Co skłania ich do podjęcia nauki w szkole?

Cały artykuł dostępny jest w nr 3/2024 "Szkła i ceramiki".  Zamów już teraz

Zdjęie: Iwona Rafałowska, Oddech, masa Carl Jaeger 9/M, szkliwo białe i niebieskie, wypał: 1220°C. Autor zdjęcia: Iwona Rafałowska

Wróć
W najnowszym numerze
3 / 2024
linia Ceramiczne podróże prof. Ireny Lipskiej-Zworskiej cz. 2
linia Wielka czwórka i inni”. Wywiad z dr Barbarą Banaś
linia „Janina, Henryk, Anna. Ludzie i porcelana”
linia Rozwijamy rzeźbę ceramiczną
linia Dolnośląski Bolesławiec - ceramiczna stolica Polski
linia Ceramika do zadań specjalnych Modelarni Ceramicznej KOSAK
linia Kieliszek - historia na jednej nodze
linia Wytwórnia porcelany w Emilczynie na Wołyniu. Stan badań i znane przykłady wyrobów w polskich kolekcjach muzealnych
linia Plakiety porcelanowe w meblarstwie
linia Master class. Płytki ceramiczne – krok po kroku. Łukasz Klimek
więcej
  linia Newsletter

Chcesz być na bieżąco informowany o aktualnych wydarzeniach i artykułach? Zapisz się do newsletter.

Oświadczam, że zapoznałem się i akceptuję: Polityka prywatności