Tekst i zdjęcia: Andrzej Bochacz - www.barwyszkla.pl i www.arsvitrea.pl
Europejska Agencja Chemikaliów (ECHA) rozważa dodanie ołowiu do listy substancji, których użycie wymaga specjalnego zezwolenia. Choć intencją jest zwiększenie bezpieczeństwa środowiskowego i zdrowotnego, pomysł ten budzi ogromne obawy w środowisku zajmującym się ochroną dziedzictwa kulturowego, szczególnie w kontekście zabytkowych witraży, których kluczowym elementem konstrukcyjnym jest ołów.
Od wieków ołów był powszechnie używany w rzemiośle artystycznym i budownictwie ze względu na swoje wyjątkowe właściwości, takie jak niska temperatura topnienia, odporność na korozję i łatwość obróbki. Witraże, będące nieodłącznym elementem europejskiej architektury sakralnej, są tego najlepszym przykładem. Współczesne projekty konserwatorskie wymagają wykorzystania oryginalnych materiałów, by zachować autentyczność obiektów. Wprowadzenie zakazu stosowania ołowiu oznaczałoby radykalne utrudnienia w konserwacji, a nawet zagrożenie dla istnienia wielu dzieł sztuki.
Organizacje takie jak ICOMOS, ECCO czy ICOMOS-Corpus Vitrearum wyraziły stanowczy sprzeciw wobec propozycji ECHA. Ich zdaniem nie uwzględnia ona specyfiki dziedzictwa kulturowego, które wymaga szczególnego podejścia. Witraże, instrumenty muzyczne, historyczne konstrukcje dachowe – wszystkie te obiekty są nierozerwalnie związane z ołowiem, którego nie da się łatwo zastąpić.
Międzynarodowy Komitet Naukowy ds. Restauracji i Konserwacji Witraży podkreśla, że zakaz miałby dalekosiężne skutki, nie tylko w krajach Unii Europejskiej. Konieczność uzyskiwania zezwoleń na każdą operację związaną z użyciem ołowiu mogłaby sprawić, że koszty i biurokracja staną się barierą nie do pokonania dla wielu instytucji.
Wspólny głos środowisk konserwatorskich wskazuje, że już dziś istnieją procedury minimalizujące ryzyko związane z użyciem ołowiu. Obejmują one odpowiednie środki ochrony osobistej, regularne badania zdrowotne i zaawansowane systemy filtracji. Wprowadzenie całkowitego zakazu, bez wyjątków dla sektora dziedzictwa, wydaje się nieuzasadnionym uproszczeniem problemu. Warto pamiętać, że już wcześniej wprowadzano ograniczenia w stosowaniu niebezpiecznych substancji, jak np. chromianu ołowiu. W tych przypadkach uwzględniono jednak wyłączenia dla celów konserwatorskich, pozwalające na kontynuację prac. Podobne podejście jest konieczne w przypadku ołowiu.
Zakaz stosowania ołowiu w formie proponowanej przez ECHA stanowi poważne zagrożenie dla europejskiego dziedzictwa kulturowego. Aby uniknąć niezamierzonych konsekwencji, konieczne jest wypracowanie wyważonego podejścia, które uwzględni specyficzne potrzeby sektora konserwatorskiego. Dziedzictwo kulturowe jest wartością, którą musimy chronić z należytą starannością – również wtedy, gdy wymaga to trudnych kompromisów w zakresie wykorzystania niebezpiecznych materiałów.
Konsultacje publiczne zakończyły się na początku maja 2022 roku, ale walka o zachowanie dziedzictwa trwa. Czy europejscy decydenci dostrzegą potrzeby sektora kultury, zanim będzie za późno?
Zdjęcie: Witraż po konserwacji w parafii pw. św. Stanisława Biskupa w Wiskitkach przedstawiający św. Kazimierza Królewicza